Rozwój wiedzy medycznej sprawia, że zmieniają się zalecenia specjalistów dotyczące leczenia różnego rodzaju dolegliwości. Nowe doświadczenia i obserwacje dotyczą również obszaru leczenia ran. Okazuje się, że stosowanie niektórych preparatów, dawniej uznawanych za właściwe, może wpływać negatywnie na proces gojenia się ran czy powstawania blizn.
Pielęgnacja rany to bardzo ważny element procesu jej leczenia. Chociaż rodzajów ran jest wiele, tak samo jak wiele jest rodzajów urazów, które je wywołują, to jednak proces ich gojenia w każdym przypadku przebiega w podobny sposób. Podobna jest również troska o higienę rany, która ma trwać do momentu, aż zranione miejsce zrośnie się i zamieni w bliznę.
Pielęgnacja ran – wybierz dobry preparat
Do prawidłowej pielęgnacji rany potrzeba niewielu specyfików, jednak muszą one być odpowiednie. Co to znaczy? Preparaty, które stosuje się do oczyszczenia czy pielęgnacji rany, powinny sprzyjać jej gojeniu, przyspieszać ten proces, a przede wszystkim – zapobiegać powikłaniom, które zawsze mogą się przytrafić.
Zalecenia dotyczące środków medycznych stosowanych przy leczeniu ran co jakiś czas się zmieniają. To nie kwestia wymysłu specjalistów, ale efekt ich długoletnich obserwacji i doświadczeń w leczeniu ran. Po latach część leków okazała się zbyt silna lub zbyt słaba, w części odkryto właściwości alergizujące lub substancje toksyczne. Wreszcie – powstało wiele leków, których wcześniej nie znano, dlatego stosowanie ich było po prostu niemożliwe, a których skuteczność znacząco przewyższa preparaty dotychczas stosowane.
Dlatego pielęgnując ranę, warto sięgać po nowe zalecenia i stosować je, aby przyspieszyć swój powrót do zdrowia i uniknąć problemu niegojących się ran.
Jakie leki mogą wpływać negatywnie na proces gojenia się ran?
Kiedyś na ranę – zarówno na drobne skaleczenie, jak i poważne cięcie – stosowano jodynę lub preparaty na bazie alkoholu. Środki te miały za zadanie zdezynfekowanie rany i oczyszczenie jej z wirusów i bakterii, które mogłyby doprowadzić do infekcji. Polewanie otartych kolan spirytusem było normalnym odruchem w czasach naszych babć, a nawet mam.
Obecnie wiadomo, że preparaty odkażające na bazie alkoholu są niewskazane do odkażania ran. Mają działanie drażniące (stąd znane doskonale uczucie szczypania po polaniu rozcięcia spirytusem salicylowym), a także wysuszające. Tymczasem nikt nie chce rozciętej skóry drażnić, a tym bardziej wysuszać, ponieważ nie sprzyja to procesowi regeneracji. Wiadomo bowiem, że wilgotne i ciepłe środowisko jest najlepsze dla procesu zabliźniania się rany.
Które substancje są zbyt słabe do pielęgnacji ran?
Równie popularnym co spirytus preparatem na rany była kiedyś woda utleniona. Nie jest to substancja szkodliwa, za to po prostu zbyt słaba na dezynfekcję mocno zabrudzonych ran. Działanie wody utlenionej (mimo spektakularnego pienienia się w kontakcie z otwartą raną) nie jest wystarczająco skuteczne. Rana silnie zabrudzona po polaniu wodą utlenioną nie będzie dobrze oczyszczona. Mogą nadal rozwijać się w niej bakterie beztlenowe i inne patogenny, na które ten preparat nie pomoże.
W efekcie mogą pojawić się objawy zakażenia rany, takie jak zaczerwienienie wokół rozcięcia, ropna wydzielina sącząca się z rany, silny ból i podwyższona temperatura ciała.
Zdaniem specjalistów negatywny wpływ na proces gojenia się ran ze względu na zbyt słabe działanie mają również inne substancje stosowane niegdyś do odkażania ran. Np. etakrydyna uznawana za środek bakteriobójczy nie jest skuteczna w likwidowaniu niektórych bakterii Gram-ujemnych. Dodatkowo etakrydyna ma właściwości alergiczne, co może wywołać dodatkowe komplikacje w czasie leczenia ran. Niewskazane są również środki na bazie podchloryny, które zawierają toksyczny chlor i spowalniają gojenie.
Czym zastąpić szkodliwe substancje do odkażania ran?
Jak w takim razie oczyścić skaleczenie bez użycia spirytusu i wody utlenionej, aby nie doprowadzić do zakażenia rany? Istnieje wiele substancji o właściwościach odkażających, które nie zawierają alkoholu i mają odpowiednio silne działanie. Można je kupić i trzymać na wszelki wypadek w domowej apteczce.
Szczególnie polecane są preparaty z zawartością poliheksanidu. PHMB to antyseptyk, który niszczy wiele bakterii i patogenów, jednocześnie całkowicie bezpieczny dla skóry. Dodatkową zaletą poliheksanidu jest jego pozytywny wpływ na proces ziarninowania, co automatycznie skraca czas gojenia się rany.
Warto przy tym dodać, że o ile preparaty antyseptyczne są zalecane do oczyszczania i odkażania ran, warto pamiętać o innych aspektach dotyczących odpowiedniego zadbania o ranę. Lekarze zalecają, aby opatrunki np. po ranach operacyjnych zmieniać tak rzadko, jak to jest możliwe, np. raz w tygodniu, a jeśli mamy do czynienia z silnym wysiękiem z rany – co 2-3 dni. Zbyt częsta zmiana opatrunku i dezynfekcja zranionego miejsca (konieczna w czasie tej czynności) może zniszczyć świeże tkanki powstałe w miejscu rany, a także podrażnić zranione miejsce.
Niewłaściwe postępowanie z oparzeniami
Dużo słyszy się również o stosowaniu niewłaściwych preparatów na rany oparzeniowe. To trudne do gojenia się rany, wymagające specjalnego postępowania, a tym samym odpowiednich leków.
Najczęściej problematycznym preparatem stosowanym na oparzenia jest wazelina. Lekarze alarmują, że to fatalny pomysł i zakazują smarowania ran po oparzeniach tym preparatem, a także innymi tłustymi kremami. Substancje te niszczą naturalną warstwę ochronną skóry, która przez pierwsze godziny po urazie chroni ranę przed infekcją i rozpoczyna gojenie. W warstwie tej znajduje się fibryna, która odpowiada za proces krzepnięcia krwi, ale również osłania ranę, zapewniając jej dostęp powietrza, niezbędny do przebiegu procesu gojenia, i hamuje dostęp drobnoustrojów chorobotwórczych. Nałożenie wazeliny na ranę niszczy ten mechanizm, dlatego jej stosownie jest zdecydowanie odradzane.
W przypadku oparzeń warto sięgnąć do rekomendacji ekspertów odnośnie do wytycznych postępowania z ranami po oparzeniach. Wg ekspertów terapią pierwszego rzutu w przypadku oparzeń powinny być preparaty z zawartością PMHB, które mają bezboleśnie oczyścić i nawilżyć ranę oraz zapobiec jej zakażeniu. Preparatem takim jest SutriSept Hydrożel, którego delikatna forma hydrożelu daje uczucie chłodu w miejscu zastosowania oraz jest bezpieczny przy długotrwałym stosowaniu.
Konsekwencje stosowania niewłaściwych leków na rany
Używanie niewłaściwych leków do odkażania ran czy opatrunków na rany może skończyć się powikłaniami. Przede wszystkim groźne są infekcje ran, spowodowane drobnoustrojami rozwijającymi się w miejscu rozcięcia skóry. Zakażenie rany nie tylko jest powikłaniem bolesnym i groźnym dla pacjenta (infekcja może doprowadzić do rozprzestrzenienia się zakażenia na cały organizm), ale również czynnikiem spowalniającym zabliźnienie się rany.
Źle zagojona rana to również większe ryzyko powstania nieprawidłowej blizny. Aby tego uniknąć, warto stosować preparaty zapobiegające zakażeniu i opatrunki stwarzające środowisko odpowiednie do procesu ziarninowania. Po zagojenie się rany dobrze jest stosować plastry z silikonem (np. Sutricon), które zapobiegają tworzeniu się bliznowców i blizn przerostowych, a także sprawiają, że blizna jest mniejsza i bardziej estetyczna. To zasługa silikonu, który przyspiesza proces regeneracji tkanek i kontroluje namnażanie się włókien kolagenowych w bliźnie.